Stamperia zawsze mnie onieśmiela. Każda kolekcja to bogate wzornictwo, przepych i kunszt. Czasem mam wrażenie, że bywa za bogato, ponieważ każdy arkusz jest tak piękny, że tylko w ramkę oprawić i na ścianę. Z lekkim drżeniem serca i z obawą, czy podołam tej kolekcji, wzięłam i pocięłam Alicję po drugiej stronie lustra. A co z tego wyszło? Zapraszam do lektury.
Przygotowałam exploding box na kraftowej bazie o standardowym rozmiarze 10 × 10 cm. Idealnie sprawdza się tu kolekcja w średnim formacie, czyli 20,3 × 20,3 cm (8 × 8 cala), ponieważ po przycięciu czterech kwadratów na obklejenie ścianek boxa, zostaje niewiele skrawków. Również elementy do wycinania mają idealną wielkość pasującą do boxa.
Kwiaty i listki wycięłam z papieru akwarelowego i pokolorowałam tuszami Distress Oxide. Na krawędziach płatków zrobiłam embossing na gorąco pudrem Wow.
Serwetkę z papieru kraftowałam również potraktowałam embossingiem na gorąco, ale pudrem posypałam tylko gdzieniegdzie, żeby uzyskać delikatny, złoty akcent w tle.
W centrum boxa zrobiłam przestrzenną kompozycję z bohaterką tej kolekcji w roli głównej. Niektóre elementy są dwustronne, np. lustro z napisem, które umieściłam na środku, a te jednostronne podkleiłam papierem z kolekcji, żeby tył też ładnie się prezentował.
Z wielką przyjemnością przygotowałam tę inspirację i wiem, że to nie moje ostatnie spotkanie z kolekcjami Stamperii. Nie mogę się już na nie doczekać.
Ze sklepu użyłam:
Pozdrawiam, Magda Kam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz