Witajcie Kochani!
Pamiętacie mój ostatni layout na kraftowym papierze? Dziś ciąg dalszy, bo spodobała mi się ta zabawa :) Choć sama się sobie dziwię, jako miłośniczka bieli. Tym razem zauroczyła mnie kolekcja Stamperii "Garden of Promises". Zobaczcie co z tego wyszło...
Zaczęłam od ozdobienia tła nową kredową farbą Mintay Kreativa w odcieniu Mustard. Bardzo polubiłam efekt malowania kredową farbą na ciemniejszej bazie (a ten kolor pięknie kontrastuje z tłem). Użyłam też koloru Rosebud, którym zrobiłam chlapania. Przez maskę Stamperii nałożyłam żel Haevy Body, aby tło zyskało dodatkową fakturę.
Do stworzenia kompozycji wykorzystałam tylko zestaw elementów die-cuts, w którym kryją się prawdziwe cuda - cytaty, pojedyncze słowa w ramkach oraz motyle i kwiaty.
Te zaledwie kilka produktów pozwoliło mi stworzyć tak uroczy layout. Tak więc nie zniechęcajcie się jeśli wasz zbiór "przydasi" póki co jest niewielki. Zawsze można coś wyczarować! Zachęcam do zaopatrzenia się w różne zestawy wyciętych elementów - one naprawdę "robią robotę".
UŻYTE MATERIAŁY:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz