Dziś mam dla Was kolejny wpis w jurnalu. Tym razem odważyłam się już na większy format i więcej tekstur oraz kolorów.
Zaczęłam od zabezpieczenia papieru gesso. Następnie przeszłam do przyklejania różnych kawałków papieru - najpierw collage paper Tima Holtza (mam ich już kilka i niezmiennie je uwielbiam), potem kawałki gotowanego papieru i starej książki. Żeby tło było ciekawsze, sięgnęłam również po kawałek jutowej wstążki. Wszystko zabezpieczyłam clear gesso i przeszłam do nakładania tektstury.
Wybrałam piękną maskę z gałązkami Tima Holtza, która pięknie współgra z motywem przewodnim wpisu. Kiedy pasta wyschła, przyszedł czas na kolory. Wybrałam mgiełki Lindy's w odcnieniach zieleni oraz fluidy akrylowe DecoArtu - Burnt Sienna w tle, dla urozmaicenia koloru oraz Carbon Black do cieniowania.Następnie wybrałam kilka papierowych ramek i kwiatów, które lekko postarzyłam i nałożyłam złocenia z folii Rangera, która od wielu lat poniewierała się w szufladzie. Połączyłam ze sobą wszystkie elementy, urozmaicając jeszcze tło sizalem oraz chlapnięciami białego gesso i dodałam napis. Mam nadzieję, że ten wpis przypadnie Wam do gustu.
Uściski,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz