6 czerwca 2012

REMEMBER & DREAM

Witam serdecznie w kolejną środę!

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam dwa maleństwa, które zrobiłam w końcu dla siebie. Bardzo lubię robić zakładki do książek, tym bardziej że szybko znajdują nowych właścicieli. Zawsze jakoś tak wychodziło, że dla mnie nie zostawała ani jedna. Postanowiłam więc to zmienić. Oto moje "maleństwa":


Podstawą do ich zrobienia były papiery z zestawu Blae&Ivy od Kaisercraft. Kolorystyka tej kolekcji bardzo mi się spodoba, więc nie wykluczone że jeszcze trochę prac z niej powstanie. W bloczku 16,4x16,4cm papiery są jednostronne, w związku z czym moje zakładki sklejałam z dwóch arkuszy. Nie chciałam aż 16-to cm zakładek, więc zrobiłam zakładki ze skrzydełkami :).

Z uwagi na fakt, że zakładki nie mogą być "grube" - nie mogłam dodać dużych dodatków. Pokusiłam się jednak i niektóre elementy podkleiłam pianką 3D - 1mm i 2mm. Zakładki zyskały trochę przestrzenności ale wciąż są na tyle płaskie, że spokojnie mogą "leżakować" w książce.

Poniższe zdjęcia pokazują zbliżenie na "skrzydełka" zakładek:

ZAKŁADKA - REMEMBER

ZAKŁADKA - DREAM

W obu zakładkach wszystkie papierowe ramki pochodzą z zestawu papierów Blae&Ivy, który zawiera 4 str. z akcesoriami (die-cuts).

Z innych dodatków wykorzystałam tutaj:
- ćwieki mini Pewter
- medium szkliwiące Glossy Accents (bezbarwne krople)
- perły w płynie Liquid Pearls - zielone Avocado, białe White Opal
- tusze Distress - Brushed Corduroy (zakładka REMEMBER), Weathered Wood (zakładka DREAM) - do potuszowania brzegów zakładek oraz przystemplowania napisów
- stempel "INSPIRE jourself" z zestawu stempli Spring Jubilee od Pink Paisle
- metalowy klips - wieszak z serii Idea-Ology Tima Holtza

Wszystkie brzegi zakładek zaokrągliłam, żeby pasowały do użytych papierowych ramek. Wykorzystałam tutaj zaokrąglacz rogowy Round-It-All.

Na dziś to już wszystko. Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie w następną środę.



- - - BANER-C4Y-002-small Sklep z materiałami do scrapbookingu

1 komentarz:

Karmeleiro pisze...

świetne zakładki,takich nie widziałam!