Witam serdecznie. Na dzisiejszą inspirację przygotowałam junk journal z przepięknej kolekcji Stamperii o nazwie Journal. Ta kolekcja jest idealna do tego typu projektów, utrzymana w delikatnej kolorystyce, zawiera napisy, karty, ramki i elementy do wycinania. Cóż, jak to zwykle bywa ze Stamperią, ta kolekcja zachwyciła mnie ogromnie a praca z nią była wielką przyjemnością. A efekty? Zobaczcie i oceńcie sami, co mi wyszło, zapraszam do oglądania.
Album jest szyty, posiada dwie sygnatury, twardą okładkę oklejoną płótnem i przeszycia zrobione na maszynie. Na grzbiecie dodałam chwost, który zamocowałam na ćwiek z kółeczkiem.
Wiele stron ozdobiłam wstążkami z plisowanego papieru lub koronki, niektóre kieszonki zrobiłam z dużej gipiury, gdzieniegdzie do znaczników stron dodałam oczka kaletnicze i zawiesiłam małe, złote zawieszki lub koraliki na sznurku.
Karty w sygnaturach zrobiłam z barwionego kawą i cebulą papieru ksero oraz papieru pakowego i scrapowego. Użyłam tych samych papierów do zrobienia kolażowych dekoracji na niektórych stronach. Wszystkie krawędzie potuszowałam brązowym tuszem Archival, żeby album wyglądał na nieco stary i vintage.
Robienie junk journali zawsze sprawia mi ogromną przyjemność. Ten, który dzisiaj pokazałam, dopracowałam z wielką starannością, ponieważ miałam dostęp do maszyny do szycia, której na co dzień nie posiadam. I choć nie umiem szyć, to frajdy z obszywaniem stron miałam co niemiara.
Mój junk journal powstał dzięki następującym produktom, które kupiłam w sklepie:
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz