Wśród nowości, które ostatnio zagościły na półkach sklepowych znalazły się wykrojniki Funky Toadstools Tima Holtza. I dosłownie zwaliły mnie z nóg, oszalałam na ich punkcie, zapałałam miłością wielką i dozgonną. Chociaż wiosna nie jest jeszcze w pełnym rozkwicie, to u mnie sezon grzybowy już się rozpoczął. Zapraszam na grzybobranie.
W skład zestawu wchodzą cztery wykrojniki, z których można zrobić cztery grzybki. Ich rozmiar pasuje idealnie do kart ATC, ale spokojnie można ich użyć do innych projektów. Bazę kart przygotowałam z papieru akwarelowego, który zabarwiłam tuszami Distress Oxide. Tło każdej karty to kombinacja dwóch kolorów, przy czym zawsze jednym z nich był zielony Rustic Wilderness. Połączyłam go z niebieskim Speckled Egg, czerwonym Crackling
Campfire, różowym Kitsh Flamingo i żółtym Squeezed Lemonade. Większość z tych kolorów to nowości, który ukazały się w bieżącym i zeszłym roku. Jestem nimi absolutnie oczarowana i czekam z niecierpliwością na kolejne.
Najpierw roztarłam trochę tuszu na folii, spryskałam wodą i przyłożyłam papier, zbierając kolor. Wysuszyłam pierwszą warstwę i powtórzyłam barwienie papieru. Następnie przez szablon nałożyłam za pomocą aplikatora tusz w tych kolorach, które już znajdowały się na karcie. Dołożyłam też odrobinę czarnego. Pochlapałam wodą i po chwili osuszyłam ręczniczkiem papierowym. Tusze Distress Oxide są wodoreaktywne, zmieniają nieco kolor pod wpływem wody. Dzięki temu można uzyskać ciekawe efekty.
Po zabarwieniu tła przyszła kolej na stemple. Tuszem permanentnym Archival dodałam gdzieniegdzie, głównie na dole i po bokach, odbitki stemplowe z zestawu Media Marks #2 Tima Holtza.
Grzybki wycięłam z tego samego papieru akwarelowego i pokolorowałam tuszami Distress Oxide. Sklejanie ich jest bardzo proste i intuicyjne, ale jak ktoś ma problemy, to można zerknąć na opakowanie. Pokazano tam gotowe grzybki. Ja inspirowałam się nieco kolorami.
Zanim przykleiłam grzybki podłożyłam pod nie beżową nitkę, żeby dodać więcej tekstury. Na koniec wybrałam napisy, delikatnie pochlapałam i moje karty ATS są gotowe.
Wykrojniki Funky Toadstools mogę podsumować jednym słowem: uwielbiam! Tak samo jak tusze Distress i w zasadzie wszystkie produkty sygnowane nazwiskiem Tima Holtza. A ponieważ w sklepie jest ich całe mnóstwo, to pewnie jeszcze nie raz po nie sięgnę. I bardzo, bardzo wszystkim polecam :)
Do atc-iaków mam słabość- wyszły świetnie.Przyglądałam się tym stemplom i pokazałaś mi ich możliwości, których wcześniej nie dostrzegałam
OdpowiedzUsuń